Międzynarodowi eksperci do spraw walki z nałogiem tytoniowym krytykują antyvapingową postawę WHO.
Podczas światowego dnia bez tytoniu, grupa niezależnych ekspertów niezwiązanych z żadną z branż tytoniowych oraz vapingowych ostro skrytykowała WHO za ich negatywne podejście do innowacyjnych produktów nikotyno zastępczych.
Profesor David Abrams z School of Global Public Health, New York University powiedział, że vaping oraz urządzenia heat not burn są o wiele mniej ryzykowne niż palenie tytoniu i zdecydowanie wpływają na poprawę zdrowia silnie uzależnionych palaczy. Ponadto zastanawia się, jaki jest sens blokowania dostępu do o wiele bezpieczniejszych produktów, skoro papierosy są wszędzie szeroko dostępne?
Profesor Robert Beaglehole z University of Auckland, dyrektor departamentu chronicznych chorób i promocji zdrowia w WHO powiedział, że dopóki nie zmieni się ustawa o wyrobach tytoniowych, działania WHO będą się mijać z celem. Zachęcanie ludzi do przerzucenia się na mniej szkodliwe alternatywne inhalatory nikotyny, może wpłynąć na znaczną poprawę zdrowia do 2030 r. WHO powinno podążać tą ideą, zamiast ją blokować.
Jeden z najdłużej sprawujących urząd prokuratorów generalnych w historii USA Tom Miller powiedział, że WHO już dawno zgubiło swoje poczucie celu i misji, którym jest ratowanie ludzkiego życia i redukcja chorób.
Krytykę ze strony ekspertów podsumowuje Clive Bates, dyrektor brytyjskiego Action on Smoking and Health, który zwraca szczególną uwagę na plakat WHO promujący dzień bez tytoniu. Na plakacie jest dziewczynka z dymem i narysowanym urządzeniem do vaporyzacji oraz napis informujący, że branża tytoniowa celuje w nowe pokolenie.
Clive Bates zaznacza, że nigdy do tej pory nie został wykorzystany wizerunek dziecka w celach reklamy innowacyjnych urządzeń nikotyno zastępczych, a WHO w absurdalny sposób, promuje światowy dzień bez tytoniu vapującym dzieckiem.